Noszenie przez ludzi w Japonii pasujących do siebie outfitow to temat, który nie dawał mi spokoju od dość dawna. Podobnie zresztą jak kwestia za dużych butów. Postanowiłam go zgłębić. Najpierw na miejscu, pytając lokalsów, a po powrocie szperając w sieci… no i mam dwa wyjaśnienia. Oba ciekawe i wiarygodne. Jedno uwarunkowane czynnikami zewnętrznymi, drugie mocniej zakorzenione w kulturze tego kraju i mentalności ludzi.

Chodząc japońskimi ulicami mocno rzuca się w oczy fakt, ze niektóre dziewczyny - przyjaciółki, czy pary noszą takie same koszulki, bluzy, buty lub całe sety ubrań. Jest to na pewien sposób urocze i na pewno intrygujące, ale bardzo odmienne od panujących na zachodzie zwyczajów.

Przypuszczam, że choć raz w swoim życiu doświadczyłeś nieprzyjemnego uczucia, gdy ktoś znajomy pojawił się w identycznym do Twojego elemencie garderoby na jakiejś imprezie lub w innym miejscu. Mamy w swojej naturze zakorzenioną chęć bycia oryginalnymi. Chcemy wyglądać nietypowo, inaczej niż wszyscy. Szperamy w sieci i na półkach sklepowych w poszukiwaniu unikatowych itemów lub robimy customy, aby mieć tylko jeden egzemplarz. Nie lubimy (szczególnie kobiety!), kiedy ktoś inny ma na sobie takie same rzeczy.

W Azji (okazuje się, ze nie tylko w Japonii, ale również Korei Południowej) jest częściowo na odwrót. Dlaczego? Zacznę od łatwiejszego wyjaśnienia…

Wyjaśnienie numer 1

Okazuje się, że dopasowane outfity to zjawisko zwane osoroi code (おそろいコーデ). Jest ono  szczególnie popularne wśród młodych ludzi - przyjaciół, par, rodziny. Ubranie się tak samo nie wymaga specjalnej okazji czy dnia - ludzie robią to, np. idąc na zakupy, spotykając się lub imprezując.

Kod Osoroi mówi, że noszenie pasujących strojów jest wyrazem miłości i bliskości z partnerami lub przyjaciółmi.

Miejsca w których można zobaczyć sporo osób w podobnych strojach to z pewnością Takeshita Street (竹下通りna Harajuku, Disneyland w Tokio, Universal Studio w Osace. Dla ludzi, który się tam udają, zaplanowanie ubioru to połowa zabawy z podróży w te miejsca.

Universal Studio. Osaka. W miejscach rozrywki, szczególnie młode osoby uwielbiają nosić podobne gadżety. 

Głębszym aspektem są uwarunkowania kulturowe i to w jaki sposób wychowuje się młodych ludzi w krajach azjatyckich (na pewno w Japonii).

Ludzie w tych rejonach często definiują swoją tożsamość w oparciu o relacje grupowe. Bycie indywidualistą jest tam raczej potępiane.

W książce "The Japanese Mind: Understanding Contemporary Japanese Culture", autorstwa Rogera J. Daviesa i Osamu Ikeno, idea ta jest opisana szerzej: W japońskim społeczeństwie ludzie są przede wszystkim zorientowani na grupy i większym priorytetem jest dla nich harmonia w grupie niż jednostka. Większość Japończyków uważa przestrzeganie wartości grup, do których przynależą, za ważną cnotę, ponieważ lojalność wobec grupy daje poczucie solidarności. Podstawowa koncepcja świadomości grupowej uwidacznia się w wielu aspektach życia Japończyków.

Dlatego też kod osoroi może być postrzegany jako sposób fizycznego wyrażenia tego poczucia solidarności grupowej lub bliskich więzi dzielonych przez członków pewnej grupy społecznej.

Wyjaśnienie numer 2

Inne, nieco łatwiejsze i bardziej przyziemne wytłumaczenie podobnego ubierania się, przede wszystkim przez pary, otrzymałam od Japończyka pracującego w jednym ze znanych sklepów z sektora fashion.

Japończycy kochają modę, co naprawdę widać! ;) Osobiście uważam, że mężczyźni w tym kraju ubierają się najlepiej na świecie (z kobietami mam nieco inne zdanie). Brandy modowe promują i reklamują głównie damskie sylwetki i damski styl. Mężczyźni przyglądają się i inspirują się tym. Obserwują również swoje dziewczyny. Często kupują te same produkty co one, tylko w większych rozmiarach. Następnie widzimy na mieście ludzi w tych samych butach, koszulkach czy kurtkach.

Sami oceńcie, czy to cute?

To są PRAWIE identyczne koszulki. PRAWIE. Mój chłopak nie wyznaje kodeksu osoroi. 

Wnioski

Wszystko jak najbardziej zrozumiałe, ale jak odmienne od naszego zachodniego stylu i przyzwyczajeń. Grupa vs. jednostka. Wtapianie się w tłum równoznaczne z solidarnością vs. oryginalność i bunt. To bardzo szeroki temat, na pewno nie na jeden post…

A kwestia mężczyzn inspirujących się damskim stylem (już widzę oburzenie na twarzach wielu facetów;)) - oni potrafią to robić w taki sposób, że poproszę o więcej! ;)