ADER ERROR to kreatywny duet z Seulu, który w świecie mody zaistniał w 2015 roku. Ich cechy charakterystyczne to oversize'owe, unisexowe rzeczy w intensywnych kolorach oraz celowe zniekształcanie angielskich słów w nadrukach i grafikach.

ADER ERROR to również marka z dobrze przemyślaną strategią działania. Ich kampanie są dopracowane, a koncepcje kreatywne zawsze o krok przed panującymi w danym momencie trendami. Duet uwodzi nas kolorami i grafiką (FW15). Zaczepia kontrowersyjnymi hasłami i ekspresją modeli na zdjęciach (SS15/FW17). Gra na naszych emocjach, przywołując cechy charakterystyczne dla naszej epoki (ostatnia kampania SS18 zainspirowana kulturą selfie wśród Millenialsów). Mam wrażenie, że Panowie bawią się przy tym doskonale. Ja oglądając bawię się podobnie, więc chyba działa…

Kolaboracje również wybierają z rozwagą. Kiedy zdecydują się z kimś działać, robią wokół tego bardzo, ale to bardzo dużo szumu. Pop-up story, eventy, sesje zdjęciowe, grafiki, filmiki, które wystrzeliwują w przestrzeń internetu z dosyć dużym natężeniem. Naprawdę ciężko jest tego nie zauważyć.  

Wiosną tego roku pojawiła się kolekcja ADER ERROR z francuską marką Maison Kitsune (zbieżność nazwy z moją stroną przypadkowa).

W przypadku komunikacji kolekcji z Maison Kitsune pojawiły się min. zabawne filmiki i foty z lisem (jap. kitsune). 

Jakiś czas temu oficjalnie ogłoszono kolaboracje ze sportową marką PUMA  

Celem tego wpisu nie jest zachwyt nad tą kolekcją w sensie produktowym - oczywiście zamysł jest super, rzeczy są ciekawe i kiedy sama dowiedziałam się o „FUTRO” - to nazwa tej kolaboracji - serce zabiło mocniej.    

FUTRO is a combination of Retro+Future as the main key theme of this project. At this FUTRO point, which represents both the present and the future of the past, we can experience both past, present and future.

Cokolwiek to znaczy... Jestem pod ogromnym wrażeniem tego w jaki sposób marki, w szczególności ADER ERROR, komunikują współpracę i jak zaprezentowały cały koncept. Mam wrażenie, że ich wyobraźnia nie ma granic. Kiedy zdaje mi się, że to już koniec, oni wystrzeliwują kapsułę czasu, a na dokładkę wrzucają jeszcze plakaty utrzymane w retro estetyce z pumą w kasku (kotem - pumą, tak!) i butem-rakietą zanurzonym w piance. A zaczęło się niewinnie od filmiku z chłopakiem na deskorolce w dresach z kolekcji… potrafią podgrzewać atmosferę, potrafią w dobry sposób przeprowadzić klientów przez różne fazy komunikacji (sorry, zboczenie zawodowe!). Idąc dalej, były również eventy w NYC i Seulu ze świetną scenografią, modelami-bliźniakami i wszechobecną pianką. Jako zaproszenie goście dostawali rentgen buta na nodze z instrukcją obsługi. Ponadto na ich stronie internetowej znajdziecie retro-tutorial z informacją jak obsługiwać buty RS-100. Wszystko dopracowane w stu procentach, niesztampowe i z dużym dystansem.

Najmocniejszym elementem kolekcji jest aktualizacja butów biegowych RS-100 z lat 80-tych. Ich charakterystyczna cecha - kostka na pięcie, w pierwowzorze pozwalała na połączenie butów z komputerem i zebranie pomiarów aktywności fizycznej (biegowej).
Kapsuła czasu z butami RS-100. 
Fragment zaproszenia - rentgen.
Moja ulubiona odsłona - puma w kasku. Dystans. Dystans. Dystans. <3 
Event w Seulu - wejście. 

Każdy z każdym

Kolaboracji w ostatnim czasie mamy mnóstwo. Aby podkreślić ich ilość, napiszę raz jeszcze, drukowanymi: MNÓSTWO! Prawie każdy chce zrobić coś z tymi "najlepszymi". Doszliśmy do momentu w którym bardziej niż kolaby, wyróżni się ten odmawiający współpracy z marką na topie (ukłony Birkenstock) lub po prostu basicowa kolekcja, która wciąż wisi na wieszakach, bo nie ma ze sobą sklejonych metek dwóch marek lub projektantów.

ADER ERROR i PUMA, niepozornie i subtelnie narobili dużo hałasu. Wprawdzie spodziewałam się, że tak będzie. Czy Ty również?

Wygrali dla mnie kolaboracje ostatnich miesięcy, może i roku (zobaczymy). I nie chodzi tutaj o produkty, które zaproponowali, ale przede wszystkim formę ich prezentacji i cały koncept komunikacyjny. Marketing w punkt! Polecam obserwować profile marki.